9 kolejka: Polonia Smardy - LZS Bogacica 0:1
W tej kolejce przyszło nam się zmierzyć z drużyną LZS-u Bogacica. Mówi się, że mecze derbowe rządzą się swoimi prawami i prawda ta znalazła potwierdzenie. Goście przyjechali zmotywowani na osiągnięcie pozytywnego wyniku i koniec końców osiągnęli swój cel. Mecz rozpoczął się od zdecydowanej przewagi naszej drużyny, która szybko ustawiła sobie przeciwnika i narzuciła swój styl grania. W środku pola brylowali nasi pomocnicy ze ,,Szczygim'' na czele, którego pełno było wszędzie. Już po kilkunastu minutach nasza dobra gra przynosi efekt i po zagraniu ręką w polu karnym, sędzia dyktuje rzut karny. Jako, że etatowy strzelec rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, do piłki podszedł M. Mofina. Niestety jego strzał broni bramkarz gości. Wydawało się, że nic wielkiego się nie stało, bo to nasza drużyna dalej atakowała. Lecz futbol potrafi być nieprzewidywalny. Akcja gości, jeden z zawodników decyduje się na strzał z daleka, piłka po drodze odbija się od naszych zawodników i trafia do napastnika gości tuż przed bramkarzem. W tej sytuacji nie pozostało nic innego jak wykończyć sytuację celnym strzałem i mamy 0:1. W tym momencie goście osiągnęli założony cel i mogli konsekwentnie się bronić, raz po raz mimo usilnych starań naszych zawodników piłka lądowała w rękach bramkarza lub przelatywała obok bramki. Mimo znaczącej przewagi i lepszej gry do przerwy wynik 0:1.
Po przerwie mecz wyglądał bardzo podobnie, goście bronili wyniku, a nasz zespół próbował zdobyć kontaktową bramkę i pewnie tak by się stało około 60 minuty, gdyby nie fenomenalnie broniący tego dnia bramkarz gości. Rzut rożny, zamieszanie w polu karnym, główkuje Gierczyk, piłka spada w okolice piątego metra gdzie z półobrotu strzela K.Kulej. Piłkę lecącą w górny róg bramki zdołał wybić na rzut rożny bramkarz. Kolejna wrzutka, świetna główka Gierczyka i tylko kolejna fenomenalna interwencja bramkarza zapobiega stracie bramki przez gości. W kolejnych minutach spotkania nasz zespół powoli opadał z sił, mimo ciągłych ataków obrona i bramkarz gości nie dawali się zaskoczyć. W końcówce po jednej z kontr jedyna klarowna sytuacja zawodników z Bogacicy i główka z bliskiej odległości nad poprzeczką naszej bramki - to była naprawdę najlepsza okazja gości do zdobycia bramki. Mecz kończy się wynikiem 0:1, niestety piłka ma to do siebie, że wygrywa ten kto strzeli więcej bramek, a nie ten co gra lepiej. Bywały już nie raz takie mecze w naszej historii, gdzie to my byliśmy tymi słabszymi i wygrywaliśmy, tym razem rolę się odwróciły. Jeżeli chodzi o styl gry i kulturę było dobrze, po prostu brakowało wykończenia i skuteczności, a wtedy mecz mógłby skończyć się inaczej. Na wyróżnienie zasłużył Ł. Jarczewski, który rozegrał świetny mecz i był motorem napędowym naszej drużyny.
Komentarze