10 kolejka: Polonia Smardy - LZS Skałągi 6:1
Po dwutygodniowej przerwie na boisko wróciła nasza drużyna, w tej kolejce przeciwnikiem była drużyna ze Skałąg. Mimo, że już Listopad to pogoda do grania było bardzo dobra. Rywale przyjechali tylko z 11 zawodnikami, więc od początku nasza drużyna rzuciła się na przeciwnika. I już na początku dobra sytuację miał K.Kulej po podaniu od P.Gierczyka, jednak jego strzał zmierzający do bramki zablokował obrońca. Chwilę później piękny strzał z woleja K.Paszko, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się bramkarz gości. Znów mamy sporo okazji, ale nie potrafimy ich wykorzystać - czyżby miały wrócić koszmary z poprzednich dwóch spotkań? Na szczęście nie tym razem, piłka zagrana na lewe skrzydło dobiega do niej K.Kulej i płasko centruje w pole karne, tam dopada do niej T.Kocowicz i umieszcza w bramce - 1:0. Ta bramka dodaje nam animuszu i mamy kolejne świetne okazje, ale mamy problem z ich wykończeniem. Drugą bramkę zdobywamy po zamieszaniu w polu karnym i błędzie bramkarza gości, który wykorzystuje K.Paszko - 2:0. Następnie dwie świetne sytuacje miał M.Nazarkiewicz, po pierwszej piłka trafia w słupek, a po drugiej piłkę wybronił bramkarz gości. Na 3:0 podwyższył T.Kocowicz po ładnym zagraniu od K.Święcickiego. Do przerwy 3:0 i zdecydowana przewaga naszego zespołu.
Drugą połowę rozpoczynamy lekko rozluźnieni, czego efektem jest strata bramki na 3:1. Jednak ta sytuacja wpływa motywująco na nasz zespół i parę minut po tym zdobywamy bramkę na 4:1. ,,Cinek'' zagrywa otwierające podanie do K.Kuleja, nasz napastnik dociąga do pola karnego i zagrywa do K.Paszko, któremu pozostaje tylko wpakować piłkę do bramki. Kolejne minuty to jednostronna gra i próby podwyższenia wyniku, jednak nieskuteczne. Dopiero w ostatnim kwadransie wpadają dwie kolejne bramki, najpierw akcja prawym skrzydłem, K.Paszko zagrywa piłkę wzdłuż bramki, a tam dopada do niej Ł.Jarczewski i mamy 5:1. Ostatnią bramkę sprezentowali nam goście. Fatalne zagranie jednego z obrońców, który wykłada piłkę ,,Szczygiemu'' w polu karnym, a ten ze stoickim spokojem umieszcza ją w bramce ustalając wynik końcowy spotkania na 6:1.
Mecz który zagraliśmy na tzw. luzie wyszedł nam bardzo dobrze. Drużyna się przełamała i zdobyła wreszcie więcej bramek, choć mogło ich być jeszcze więcej. Graliśmy piłką przez całe spotkanie, spokojnie je kontrolując. Teraz ostatnie dwa poważne spotkania, które zadecydują o naszej pozycji w tabeli na koniec tej rundy.
Komentarze